czwartek, 26 listopada 2015

Profesor Jan Miodek - gościł w naszej szkole

Podwójna radość i owoc naszej ciężkiej pracy - wygraliśmy zeszłoroczną międzyszkolną rywalizację w zbieraniu zakrętek na rzecz kliniki Przylądek Nadziei, a w nagrodę odwiedził nas wybitny  językoznawca Profesor Jan Miodek, naukowiec i znany popularyzator języka polskiego, telewizyjna osobowość, prowadzący program "Ojczyzna Polszczyzna". 
Profesor Jan Miodek w niezwykle ciekawej formie i barwnym językiem opowiedział zgromadzonej na sali publiczności - klasom, które w zeszłorocznej zbiórce uzyskały najlepsze wyniki - m. in. o pochodzeniu nazw naszego miasta i rzeki Odry i prosił, byśmy zwracali uwagę na poprawność językową. Mamy nadzieję, że wiedza przyda nam się podczas egzaminu gimnazjalnego.
Przedstawicielka Fundacji na rzecz Dzieci z Chorobą Nowotworową przekazała na ręce dyrekcji podziękowanie dla szkoły za włączenie się w akcję "Zakręcona Szkoła". Pokazała też film o zmianie starej kliniki na nowoczesny szpital dziecięcy, do której się także troszkę przyczyniliśmy.

















 




 

środa, 21 października 2015

"POLA NADZIEI" W ZIELONEJ BAZIE NAUKOWEJ

Wolontariusze utworzyli w wyremontowanym patio nowe "Pole Nadziei". Od lat w tej akcji wspomagamy Hospicjum dla dzieci, kwestując na wiosnę na jego rzecz i rozdając dobroczyńcom żonkile.







sobota, 17 października 2015

Targi Wolontariatu – nie mogło nas tam zabraknąć


Na tegorocznych Targach Wolontariatu promowaliśmy naszą grupę, poszukiwaliśmy pomysłów i partnerów do akcji.
Targi Wolontariatu to okazja, by zaprezentować naszą grupę i poszukać instytucji, w których moglibyśmy pomagać lub akcji, które moglibyśmy współtworzyć. Zebraliśmy mnóstwo pomysłów i kontaktów, które mogą zaowocować dalszą współpracą i działaniami. Między innymi: „Dr Clown” uczył nas jak rozśmieszać dzieci w szkole, a Towarzystwo Brata Alberta zaprosiło do współpracy przy „Zielonych Mikołajach”. Spotkaliśmy się z panią wiceprezydent Wrocławia Anną Szarycz, która opowiadała o swoim wolontariacie z Afryce, Indiach i Nowej Gwinei. Odwiedziliśmy kilkadziesiąt stoisk, na których wykonywaliśmy różne zadnia i zbieraliśmy punkty w przygotowanej dla nas grze. Na koniec próbowaliśmy się zaprzyjaźnić z osiołkami, które czekają na wolontariuszy. Szkoda, że trochę daleko od nas, bo aż pod Świdnicą.